Przez ogromną część naszego dorosłego życia, wakacje nieodzownie łączyły się dla nas z Londynem. Jakikolwiek wyjazd letni, zimowy, wiosenny czy jesienny oznaczał wyjazd do Londynu. Na dwa tygodnie, na dziesięć dni, na dni cztery… Potem na świecie pojawił się Ptyś i nadal wszelkie urlopy oznaczały Londyn. Po jakimś czasie postanowiliśmy do tematu wakacji podejść mniej egoistycznie i zaczęliśmy korzystać z wakacji all inclusive w Grecji. I na zmianę był raz Londyn, raz wyspy greckie, czasem dodatkowo pojawiały się inne europejskie miasta – dodatkowo, bo ani z Londynu, ani z Grecji zrezygnować nie chcieliśmy.

I wtedy nadszedł rok 2020…

Czytaj dalej „Wakacje w czasach zarazy”